2008/12/31

AKCEPTACJA

Paradoksalnie - najgorzej przeżywają ją ci, którzy... porzucili kogoś i ten ktoś już się z tym pogodził. Im bardziej szczęśliwa jest osoba przez nas porzucona tym gorzej się sami czujemy, a nie daj Boże nasz "eks" sobie znajdzie kogoś nowego i ogłosi wszem i wobec, że jest szczęśliwie zakochany...

Słynne cytaty porzuconych:"może zostaniemy przyjaciółmi?", "teraz wiem, że nie zasługiwałeś na mnie", "poznałam kogoś".

Słynne cytaty rzucających:"może zostaniemy przyjaciółmi?", "tak szybko sobie kogoś znalazłaś?", "może wpadniesz do mnie..?"



Heh w kwestii porzucających wiele się zgadza. Porzuconych.. chyba nie do końca. Bo albo przyjaźń albo nic;f ..i jak ktoś mówił kiedyś 'jesteśmy po tych samych pieniądzach' miał racje, tym razem też byliśmy siebie warci, dosłownie. Nie poznałam kogoś, nie poznałam też nikogo. Budowanie nowego związku bez tak gruntownej podstawy jak docenienie bycia samej ze sobą się nie udaje, co odkrywałam przez parę miesięcy tego roku. Na pewno łatwiej, ale czy to znaczy że się akceptuje to jak jest?
Więc recepta na przyszły rok? Masa zajęć (w tym przygotowania na egzaminy), więcej sportu i przyjaciół, może też pozwiedzam* kolejne niezwykle klimatyczne knajpki w Babilonie;f A później pewnie trzeba też będzie pomyśleć o kolejnej podróży - w końcu zaproszenia do Barcelony tak samemu sobie nie pozostawię:d I spróbuje się nie chwiać między dziwną radością i rozpaczą. Zwłaszcza ze już na nic/nikogo nie czekam. Ci na których czekałam odeszli, ze swoimi własnymi prawdami, ze swoim własnym bólem w sercu i nienawiścią nie wiedząc co tracą.
Tak też będzie lepiej:)

Zatem na Nowy Rok, życzę tylko prawdziwej miłości, sobie również:)

2008/12/30

DEPRESJA
Wprawdzie częściej jest spotykana u kobiet i u nich trwa dłużej, ale za to mężczyźni przeżywają ją ciężej. To jest ta faza, w której dowiadujemy się - niby przypadkowo od znajomych - że nasz eks próbował popełnić samobójstwo (dziwnym trafem przeżył), nasz eks zapija się na śmierć, zawalił sesję, nie uczy się do matury, całymi dniami siedzi w domu, nie odbiera telefonów. Czasami - niby z własnej woli - otrzymujemy telefony od znajomych porzuconego partnera, którzy informują nas, do czego go doprowadziliśmy i czy nie dałoby się tego odkręcić.
Słynne cytaty:"jeśli mnie rzucisz to ja się zabiję".

Od strony męskiej już to przerabialiśmy, jak to u mnie wygląda..ciężko powiedzieć. Może tak, że cały dzień niby jest ok, a przed zaśnięciem mnie wszystko męczy? A może tak jak dziś, cały dzień taki bezsens w środku czuje.. Głupot robić nie zamierzam, bo kto wie co przyniesie tzw. jutro. Jednak nie powiem, aby to wszystko przyprawiało mnie o uśmiech. Tak czy siak, jest chyba lepiej niż bywało u niektórych.

ps. I naprawdę mocno kocham i tęsknie ;(

2008/12/29

NEGOCJACJE
Bardzo upierdliwa faza. Ekspartner, który zrozumiał swoje położenie i wyładował gniew, chwyta się ostatniej deski ratunku. Próbuje ciebie do siebie przekonać. Na tym etapie 79% kobiet powraca do swoich partnerów. 89% mężczyzn nie daje się przekonać i nie wraca do swych kobiet.U tych, którzy wrócili najpóźniej po roku następuje "nawrót", czyli ponowne porzucenie i konieczność przejścia przez pierwsze dwie fazy.
Słynne cytaty kobiet porzuconych przez Kominka:"Dlaczego nie możemy dać sobie jeszcze jednej szansy?", "Przecież ty mnie jeszcze nie poznałeś, nie wiesz jaka jestem", "Czyli to wszystko, co nas łączyło nic dla Ciebie nie znaczy?".

Tu powinna działać zasada 'znaczy oddajesz prezenty ode mnie, a ja swoje zatrzymuje':)
Długo byłam uparta.. nic to nie dało, wróciliśmy do siebie raz, chyba już więcej nie trzeba. I tu też widać że facetom, zwłaszcza tak upartym jest łatwiej.
A teraz do przodu..